Strrrrrraszny wieczór w Manufakturze za nami. Czy było strrrrrasznie? Phi, nam żadne strachy niestraszne. Za to śmiechu było całe mnóstwo. Zaczęliśmy od warsztatów, na których dzieci pod okiem dwóch wiedźm (Gosi i drugiej Gosi) tworzyły z papieru zabawne kościotrupy – niektóre próbowały nas wystraszyć, inne ruszyły do tańca, a kilka udało się na spacer po regałach.

W Strefie dla Dzieci i Młodzieży z kolei czekało na nas mnóstwo zabawy i atrakcji – czarownica Ewelinka wywróżyła dzieciom moc sukcesów i bogactwo, a Diabolina Ula przygotowała arcytrudne halloweenowe zagadki. Na zakończenie wyśmienitej zabawy pajęczyca Anetka przeniosła nas do świata bajek opowieścią o Jasiu i Małgosi – w ruch poszła wyobraźnia, ale również… nogi. I choć nikt nie trafił do chatki z piernika, emocji było co nie miara.

Dziękujemy wszystkim odważnym dzieciaczkom, które odwiedziły Bibliotekę i spędziły ten wieczór z nami. Obiecujemy, że żadnego ducha książkowego nie wypuściliśmy z półek.