Owego dnia, w niedzielne przedpołudnie, w murach Manufaktury zebrała się dzielna kompania miłośników fantastyki. Na czele drużyny stanął Mikołaj, który z iście wiedźmińską precyzją zaprezentował opowieść o Sapkowskim, jego słynnym pogromcy potworów i o tym, jak Netflix próbował ujarzmić ducha tej historii na ekranie (i poległ z kretesem). Rozmowy trwały długo, nie zabrakło żartów, śmiechu i entuzjazmu godnego prawdziwej drużyny z Rivii. A gdy opadł bitewny kurz, podzieliliśmy się również ze sobą wrażeniami z zupełnie innego pola bitwy, jakim okazały się krakowskie Targi Książki. Reprezentacja naszego fantastycznego Klubu dzielnie przeciskała się przez targowe tłumy, polując na autografy i poszukując literackich perełek. Tak oto TawernoTeka przeszła kolejną próbę – drużyna rośnie w siłę, eliksiry entuzjazmu wciąż się pienią, a przygoda dopiero się rozkręca! Na kolejną fantastyczną ucztę do TawernoTeki zapraszamy 29 listopada, punkt 11:00.